I choć zwariował świat, grosz każąc ciułać nam, dziś oddam to co mam, sześć groszy i pięć łat,za kilka z Tobą lat.
W drewno stuk puk, by dobry Bóg wciąż łaskawie zerkać chciał, a reszta cóż, nie ważna już, bylem ciebie nadal miał.
Choć komorników trzech chce dzielić palto me, choć mają mi za złe żem popadł w biedy grzech, ja cóż - ja jak Twój śmiech.
W drewno stuk puk, by dobry Bóg wciąż łaskawie zerkać chciał, a reszta cóż, nie ważna już, bylem Ciebie nadal miał. /x2
Nad wszystko uśmiech Twój, nad czterokreślne cis, nad w Nowym Jorku bis, nad malin pełen słój, nad wszystko uśmiech Twój.
I choć zwariował świat, grosz każąc ciułać nam, dziś oddam to co mam, sześć groszy i pięć łat, za kilka z Tobą lat.